niedziela, 30 maja 2010

Coraz bliżej, coraz bliżej

Dzisiaj odwiedziliśmy po raz kolejny naszą działkę i nasz domek i są kolejne zdjęcia.
W połowie tygodnia chłopaki zaczęli układać folię i łaty na dachu potem trochę obróbek blacharskich i kilka rynien. Powinni jutro skończyć orynnowanie i w końcu zabiorą się za dachówkę.
Wczoraj zostały wstawione okna dachowe w pokoiku i w łazience - dla zainteresowanych okna FAKRO (jedno drewniane, drugie PCV). W czasie układania dachówki będzie zamontowany jeszcze wyłaz, żeby trochę puścić promieni słonecznych na strych.
A i zapomniałem o podbitce - wszystko gotowe:)
Poniżej również zdjęcia zalanych już schodków.






wtorek, 25 maja 2010

Dziś zaczęło się krycie dachu:) Ten etap pokaże jak zrobimy zdjęcia.
Poniżej stan na sobotę.
Komin - dla zainteresowanych poszło ok 420 cegieł klinkierowych.


Kuchnia - została zamknięta i wydaje mi się, że będzie całkiem, całkiem - jeżeli chodzi o wielkość (oczywiście, dla nas jest OK, nie dla każdego takie gabaryty wystarczają).



Wejście do kuchni:


Widok od garażu.



Schody zewnętrzne i wewnętrzne - wczoraj zostały już zalane:



Schody wewnątrz planowaliśmy zrobić drewniane, ale po długich namysłach i dyskusjach będą betonowe - potem ładnie wykończone.





No i na koniec widok od frontu:) Już bez szalunków.


Tak jak wspominałem, dziś rozpoczęły się roboty związane z kryciem dachu. Na działce mamy już też dachówkę, która przyjechała wczoraj. Okna są, folia jest, łaty są - więc jak będzie pogoda to może do końca tygodnia nie będzie już nam padać do pokojów

poniedziałek, 17 maja 2010

Na początku musimy się pochwalić, że mamy już pierwszych lokatorów. Podobno przynosi to szczęście i oznacza dobrą aurę panująca w domu.


Na poddaszu mamy już wszystko podzielone, poniżej zdjęcia z piątku a dziś jest już do samego sufitu. Dzisiaj jest już ścianka w kuchni i WC pod schodami - tylko schodków jeszcze brak. Jest już komin - zdjęcia w najbliższym czasie.


Widok z okna łazienkowego (którego jeszcze nie ma ).

niedziela, 9 maja 2010

Jak powiedzieli tak zrobili...

I dokładnie tak było. Panowie zrobili to co widać na załączonych obrazkach. W poniedziałek ma być koniec układania więźby.
C.D.N.





piątek, 7 maja 2010

Odporni na warunki atmosferyczne...

Pomyliłem się co do majstrów od dachu.... Nawet nie wiedziałem jak są chętni do pracy. Pisałem wcześniej, że praca stoi - nic bardziej mylnego:) Dzisiaj, czy to deszcz, czy chwile słońca dach rósł w oczach. Zdjęć nie mam bo nawet nie dojechałem na budowę, ale powiedzieli, że jutro będzie już co oglądać.
Wielki szacunek dla Panów Majstrów:)
Dawno nic nie pisaliśmy, więc nadrabiamy zaległości.
W poniedziałek (26.04.2010) został zalany strop, przez wtorek sobie podsechł, a w środę murowania ciąg dalszy. W czwartek został zalany wieniec.
Nie chcieliśmy marnować powierzchni na poddaszu, więc z tyłu dom został podniesiony o 2 pustaki. Dzięki temu ściankę będziemy mieli w sumie na ok. 70-75 cm. Pozwoli to na uzyskanie na całej długości pewnie jakieś 10-12 m2 - tak "na oko" no i jeszcze ktoś się wciśnie pod ścianę:)
Przód pozostawiamy bez zmian, ale zmieni się przez to lekko kąt dachu. Będzie też troszkę przedłużony, żeby nie stracił uroku cały dom.





We wtorek (4.05.2010) przyjechały krokwie na dach i majster wziął się od razu do roboty. Przed zakładaniem - impregnujemy razem z kolorem, żeby się potem nie bawić. Robina będzie też podbitka.
Na zdjęciu widać stan na dzisiaj plus założone zostały pierwsze krokwie. Niestety od środy pada deszcz i jak na razie nic się nie dzieje, ale bądźmy dobrej myśli.